PAS uruchamia licznik warszawskich kopciuchów! I odlicza dni do zakazu

Polski Alarm Smogowy uruchomił dziś licznik warszawskich „kopciuchów”. W centrum Warszawy, na ekranie reklamowym LED, przez kolejne 20 miesięcy będą wyświetlane aktualizowane dane na temat liczby pozostałych do wymiany „kopciuchów” oraz liczby dni jaka została do wejścia w życie uchwały antysmogowej. Zgodnie z jej zapisami mieszkańcy mają czas do końca 2022 roku na wymianę starych kotłów. PAS chce w ten sposób zmobilizować mieszkańców Warszawy do szybszej wymiany kotłów, a Urząd Miasta do intensywnego działania.

Według szacunków Urzędu Miasta Warszawa w stolicy działa 15 tysięcy „kopciuchów” – pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno. Do zakończenia procesu ich likwidacji lub wymiany na inne źródła ciepła zostało tylko niecałe dwadzieścia miesięcy. Stąd decyzja o uruchomieniu Licznika Kopciuchów dla Warszawy. Liczba kotłów pozostałych do wymiany będzie aktualizowana co miesiąc. Ekranowi LED towarzyszy strona internetowa LicznikKopciuchow.pl, na której będzie można dowiedzieć się o dostępnych dopłatach do wymiany kotłów i obowiązującej uchwale antysmogowej.

W 2020 roku wymieniono 186 pieców w lokalach miejskich i 525 w lokalach prywatnych (źródło: UM Warszawa, luty 2021 r.). Przy zachowaniu takiego tempa nie uda się doprowadzić do likwidacji wszystkich starych kotłów w terminie ujętym w uchwale antysmogowej. Konieczne jest więc przyspieszenie tempa wymiany, co nie będzie możliwe bez kampanii informacyjnej na temat obowiązującego prawa i dostępnych dopłat z Urzędu Miasta st. Warszawy. Niestety władze nie prowadzą intensywnych działań informujących o uchwale antysmogowej, konieczności wymiany kotłów i możliwych do pozyskania na ten cel dotacjach.

Pozytywnym przykładem skutecznej kampanii zachęcającej do wymiany kotłów jest miasto Kraków, w którym udało się doprowadzić do likwidacji niemal wszystkich kotłów na węgiel i drewno. Łącznie w latach 2012-2018 zlikwidowano ponad 20 tys. kotłów, w samym 2017 liczba złożonych wniosków wyniosła aż 6071! Polski Alarm Smogowy uważa, że Warszawę stać na podobne działanie, w szczególności pilne dotarcie do właścicieli kotłów i usprawnienie obsługi programów dotacyjnych.

Mamy nadzieję, że Licznik Kopciuchów zmobilizuje nie tylko mieszkańców Warszawy do wymiany kotłów na węgiel i drewno emitujących ogromne ilości zanieczyszczeń – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – ale również zdopinguje władze miasta do prowadzenia intensywnej kampanii informacyjnej o wchodzącym za 2 lata zakazie użytkowania kopciuchów oraz dotacjach do instalacji nowego systemu grzewczego. Jak wynika z badań opinii publicznej Polskiego Instytutu Ekonomicznego, świadomość konieczności wymiany kotłów i uchwały antysmogowej w woj. mazowieckim jest bardzo niska i wynosi 26% [1]. W Polsce z powodu zanieczyszczonego powietrza każdego roku umiera przedwcześnie blisko 50 tys. osób.

Powstanie licznika „kopciuchów” wsparli Państwo Agnieszka i Przemysław Gacek oraz Grupa Pracuj.  Ekran LED jest zlokalizowany w Warszawie, przy rondzie Dmowskiego, na dachu dawnego budynku Cepelii. Kampania powstała z inicjatywy aktywistów zrzeszonych w grupach: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski i Polski Alarm Smogowy.

Warszawski obwarzanek truje wieczorami – pomiary Polskiego Alarmu Smogowego

Antysmogowi aktywiści skupieni wokół Polskiego Alarmu Smogowego zbadali jak wygląda zimowe powietrze w obwarzanku warszawskim. Pomiary wykazały wieczorne stężenia pyłów PM10 kilkukrotnie wyższe od tych występujących w centrum Warszawy.

Badania prowadzono od 11 stycznia do 9 marca 2021 r. w ośmiu miejscowościach: Otwocku, Nowym Dworze Mazowieckim, Brwinowie, Chotomowie, Milanówku, Zielonce, Sulejówku i Błoniu.

W czterech miejscowościach (Otwock, Chotomów, Brwinów i Milanówek) średnie stężenie z pomiaru PM10 było wyższe niż średnia dla Warszawy. W pozostałych natomiast odnotowano średnie niższe niż dla Warszawy. We wszystkich miejscowościach w godzinach wieczornych i nocnych zanieczyszczenie powietrza było dużo wyższe niż w stolicy.

Z pomiarów wynika, że np. w Chotomowie 5 lutego średnie stężenie PM10 (godz. 21) wyniosło 215 ug/m3 i było 6-krotnie wyższe niż w centrum Warszawy. Podobnie Brwinów, gdzie 6 lutego zmierzono stężenie osiągające aż 306 ug/m3 (19:00), które przewyższało warszawskie pomiary aż 7.5-krotnie! Według szacunków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w Brwinowie działa około 1750 kotłów na paliwa stałe, a w gminie Jabłonna (Chotomów) ok. 2200. Większość z nich to „kopciuchy”. Zbliżona sytuacja występuje w pozostałych miejscowościach.”. Na przykład w Otwocku na wymianę czeka szacunkowo 2581 kotłów, w Zielonce -1660 czy Nowym Dworze – 1740. Szacuje się, że w warszawskim obwarzanku działa łącznie około 35-40 tys. przestarzałych kotłów, „kopciuchów”. Według obowiązującego prawa kotły te powinny zostać zlikwidowane najpóźniej do 31 grudnia 2022 r.

Potwierdziły się nasze obawy – mówi Paulina Mroczkowska z Legionowskiego Alarmu Smogowego – w okresie grzewczym jakość powietrza w godzinach wieczornych i nocnych jest fatalna. Porównanie Warszawy i ośmiu miejscowości z obwarzanka warszawskiego, w których badaliśmy stężenie pyłu PM10 wypada na niekorzyść przedmieść. Właściwie we wszystkich opomiarowanych miejscowościach odnotowaliśmy wysokie stężenia w godzinach wieczornych. Rekordem było stężenie średniogodzinne ponad siedmiokrotnie wyższe niż w centrum Warszawy. To oczywiście efekt ogrzewania domów starymi kotłami na węgiel i drewno.

Największym sukcesem kampanii pomiarowej smogu w podwarszawskich gminach jest zainteresowanie miejscowych urzędników i samorządowców problemem – powiedziała Sylwia Jedyńska z Warszawy Bez Smogu – Temat smogu stał się zauważalny przez lokalne władze a sami urzędnicy zwracają się z prośbą o propozycje rozwiązań, konsultują pomysły, wyrażają chęć spotkań i dyskusji nad rozwiązaniami np. Gmina Błonie. Na całym Mazowszu mamy niecałe 2 lata na wymianę starych pieców bez tabliczek znamionowych. Problem zanieczyszczenia powietrza w okresie zimowym dotyczy zwłaszcza małych miejscowości w obwarzanku Warszawy, gdzie wymiana pieców dopiero się rozpoczyna lub przebiega zbyt wolno.

Pomiary wykonali aktywiści lokalnych alarmów smogowych: Warszawy Bez Smogu, Legionowskiego Alarmu Smogowego, Nowodworskiego Alarmu Smogowego i Milanowskiego Alarmu Smogowego.

Rząd nie wykorzystuje szansy na walkę ze smogiem – PAS ocenia Krajowy Plan Odbudowy

Polski Alarm Smogowy krytycznie ocenia projekt Krajowego Planu Odbudowy. Kwota przewidziana na ocieplenie domów i walkę ze smogiem powinna być trzykrotnie wyższa i sięgnąć 10 mld Euro. W zaproponowanej przez rząd wersji, KPO nie zapewnia nawet koniecznego finansowania na realizację rządowego programu Czyste Powietrze.

Krajowy Plan Odbudowy mógłby rozwiązać problem smogu w Polsce, jednocześnie znacząco poprawiając standard energetyczny polskich domów – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. – Niestety, polski rząd tej szansy nie dostrzega. Przez to dalej będziemy oddychać toksycznymi i rakotwórczymi pyłami – dodaje Guła.

Widać wyraźny rozdźwięk pomiędzy potrzebami obywateli, a propozycjami zawartymi w projekcie KPO. Krajowy Plan Odbudowy zapewnia zaledwie 3,2 mld Euro na termomodernizację i wymiany kotłów w domach jednorodzinnych i wielorodzinnych. Według Banku Światowego zapotrzebowanie na fundusze unijne na realizację samego Programu Czyste Powietrze przekracza 8 mld Euro. Duże potrzeby modernizacyjne są również w budownictwie wielorodzinnym. W tym zasobie wciąż znajduje się kilkaset tysięcy mieszkań ogrzewanych piecami węglowymi, a wiele starych budynków wymaga gruntownej termomodernizacji w celu zmniejszenia rachunków za energię.

Rząd zapomniał o modernizacji budynków wielorodzinnych, a przecież w tym zasobie znajduje się połowa polskich gospodarstw domowych. Wiele wspólnot nie ma wystarczających środków na podjęcie modernizacji energetycznej swoich budynków” – mówi Guła. Nie wiadomo jaką część z 3,2 mld Euro rząd planuje przeznaczyć na budynki wielorodzinne, jednak z zapowiedzi Ministerstwa Klimatu i Środowiska wynika, że większość tej kwoty ma skonsumować program Czyste Powietrze. Oznacza to, że dla budynków wielorodzinnych, których obsługę prowadzi Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach Funduszu Termomodernizacji i Remontów, pozostanie niewielka kwota.

Polski Alarm Smogowy postuluje przeznaczenie w ramach KPO 10 mld EUR na modernizację energetyczną budynków. 4 mld Euro z tego budżetu powinno zostać przeznaczone na program Czyste Powietrze, pozostała kwota powinna wspierać modernizację energetyczną budynków wielorodzinnych, budynków użyteczności publicznej oraz energooszczędne budownictwo społeczne. Dodatkowe środki na program Czyste Powietrze powinny zostać zabezpieczone również w Funduszu Spójności, tak aby wsparcie unijne dla programu wyniosło 8 mld Euro, czyli tyle co deklarował pierwotnie rząd.

PAS podkreśla, że zgodnie z uchwałami antysmogowymi obowiązującymi już w 14 województwach w najbliższych latach należy zlikwidować 2,7 mln przestarzałych kotłów na węgiel i drewno, tymczasem KPO przewiduje wsparcie dla zaledwie 860 tys. domów jednorodzinnych.

Dużym mankamentem KPO jest brak opisu reform wspierających działania antysmogowe i modernizację energetyczną polskich budynków:

– Nie zaprezentowano reform w zakresie wsparcia najuboższych gospodarstw domowych, które w chwili obecnej są w rzeczywistości wykluczone z rządowych programów takich jak Czyste Powietrze;

– Nie zaproponowano zatrzymania wsparcia dla nowych kotłów spalających węgiel w ramach programu Czyste Powietrze i innych programów publicznych. Kontynuacja takiego finansowania jest niezgodna z celami Polityki Energetycznej Państwa, która zakłada odejście od spalania węgla w gospodarstwach domowych w miastach do 2030 roku;

– Nie zaproponowano obowiązkowych norm dla pelletu drzewnego oraz nowelizacji przepisów regulujących jakość sprzedawanego węgla.

Krajowy Plan Odbudowy powinien stanowić nie tylko zbiór celów, na które zostaną wydane środki unijne, ale również nakreślać reformy w obszarze modernizacji budynków i ochrony powietrza. Obecny projekt KPO takich reform nie proponuje.

Stanowisko PAS dot. Krajowego Programu Odbudowy można pobrać TUTAJ:

Raport: Co oczyszcza polskie powietrze – ludzie czy pogoda?

W ostatnich latach odnotowano poprawę jakości powietrza. Podkreślają to politycy, ministrowie i włodarze miast. Czy zatem czystsze powietrze zawdzięczamy antysmogowej polityce, czy może mamy cieplejsze i bardziej wietrzne zimy? Wreszcie mamy odpowiedź. Znajdziemy ją w najnowszym raporcie European Clean Air Center.

Badacze ECAC wzięli pod uwagę miasta, w których prowadzono zarówno pomiary meteorologiczne jak i jakości powietrza sięgające wstecz aż do 2008. „To pierwsze tego typu badanie – mówi jeden z autorów raportu, Łukasz Adamkiewicz – Zależało nam na sprawdzeniu jakie czynniki najmocniej wpływają na powietrze, którym oddychamy. Inaczej mówiąc – co oczyszcza polskie powietrze, działania antysmogowe takie jak likwidacja kopcących kotłów na węgiel i drewno lub ograniczanie ruchu samochodów, czy może raczej zmiana pogody? Wszyscy przecież zauważamy lżejsze, cieplejsze zimy, a każdego roku klimatolodzy donoszą o kolejnych rekordach ciepła. Ciekawiło nas czy ma to wpływ na jakość powietrza.”

Co więc oczyszcza powietrze w polskich miastach – ludzie czy pogoda? Z raportu wynika, że w prawie wszystkich analizowanych miastach odnotowano spadek stężeń pyłów PM10. Na poprawę wpłynęła zarówno likwidacja kotłów na węgiel i drewno jak i zmiany pogodowe. Gdy jednak badacze odjęli wpływ pogody okazało się, że wymiana „kopciuchów” poprawiła jakość powietrza tylko tam, gdzie prowadzone są intensywne działania antysmogowe.

Najwyższą zmianę wywołaną działaniami antysmogowymi odnotowano w Krakowie (zmniejszenie stężania PM10 aż o 22,9 µg/m3) i Zakopanem (zmniejszenie o 13,4 µg/m3). Natomiast w Warszawie (ul. Wokalna) i Gdańsku (ul. Wyzwolenia) jakość powietrza… pogorszyła się (odpowiednio wzrost stężenia o 3,3 µg/m3 i 5,1 µg/m3). Te dwie lokalizacje pogorszenie jakości powietrza zawdzięczają aktywności ludzi, która przyczyniła się w nich do zwiększenia stężeń pyłów PM10.

Pierwsza pozycja Krakowa nie powinna dziwić. W ciągu ostatnich lat (2016-2019) zlikwidowano tam ponad 18 tysięcy „kopciuchów”, w Warszawie w tym samym okresie – niecałe dwa tysiące. Zdaniem badaczy: Ten zauważalny spadek zanieczyszczeń (w Krakowie) stanowi mocny dowód na skuteczność przeprowadzonej w stolicy Małopolski eliminacji spalania paliw stałych w paleniskach gospodarstw domowych.”

Pogorszenie się powietrza na stacji pomiarowej w Gdańsku według badaczy przypuszczalnie związane jest ze zwiększonym ruchem w porcie morskim. Ciekawa jest poprawa jakości powietrza w Zakopanem (spadek stężenia o ponad 13,4 µg/m3) i na stacji mierzącej zanieczyszczenia komunikacyjne w Warszawie (spadek o 5,6 µg/m3). Również w Gdańsku na stacji mierzącej jakość powietrza pośród zabudowy jednorodzinnej (ul. Kaczeńce) odnotowano lekką (4.7 µg/m3) poprawę.

Badacze podsumowują: „Biorąc pod uwagę działania, które doprowadziły do osiągnięcia najlepszego rezultatu w tej analizie, czyli likwidacja palenisk na paliwa stałe w Krakowie, należy zwiększyć wysiłki w tempie wymiany kotłów w całym kraju.”

Zmiany klimatu i związane z nimi cieplejsze zimy sprawiły, że oddychamy nieco lepszym powietrzem. Nie należy jednak liczyć zanadto na ten efekt. Z badania wynika, że najwyższą poprawę jakości powietrza osiągnięto w mieście, w którym prowadzona jest najambitniejsza polityka antysmogowa w Polsce.

W badaniu uwzględniono dane do 2019 r. ze względu na brak zweryfikowanych pomiarów jakości powietrza za rok 2020.

Autorzy raportu: Łukasz Adamkiewicz, Dominika Mucha, Magdalena Cygan

RAPORT DO POBRANIA TUTAJ: https://polskialarmsmogowy.pl/files/artykuly/2452.pdf

W najbliższą niedzielę finał kampanii „Bóg daje życie – smog je odbiera”

W najbliższą niedzielę finał kampanii „Bóg daje życie – smog je odbiera”

Już w najbliższą niedzielę odbędzie się finał akcji „Bóg daje życie – smog je odbiera” organizowanej przez Polski Alarm Smogowy i Światowy Ruch Katolików na Rzecz Środowiska przy wsparciu Gościa Niedzielnego. Do ponad 8 tysięcy polskich parafii trafią materiały informujące o problemie zanieczyszczenia powietrza.

Każdego roku w Polsce smog przyczynia się do przedwczesnej śmierci blisko 50 tysięcy osób. Niestety, jak wynika z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego, świadomość na temat przepisów antysmogowych i wynikających z nich obowiązków spoczywających na użytkownikach starych pieców na węgiel i drewno jest wciąż bardzo niska[1].

Z przekazem chcemy trafić do wszystkich, którzy wciąż korzystają z przestarzałych kotłów na węgiel i drewno, a przez to przyczyniają się do fatalnej jakości powietrza w ich okolicy. Wiele osób nie wie, że w ich województwach obowiązują uchwały antysmogowe i muszą wymienić stare źródło ciepła. Mieszkańcy nie wiedzą też, iż funkcjonuje Program Czyste Powietrze, który zakłada wsparcie finansowe dla osób decydujących się na wymianę starego kotła czy ocieplenie swojego domu. W  ramach tej kampanii próbujemy to zmienić i pokazać jak można zadbać o czyste powietrze – mówi Magdalena Kozłowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

Plakaty trafiają do parafii głównie za pośrednictwem Gościa Niedzielnego. W dystrybucji materiałów biorą jednak udział także wolontariusze, których można będzie spotkać przed wybranymi kościołami. Do polskich parafii trafi w sumie blisko 10 tysięcy plakatów i 15 tysięcy ulotek. W wielu z nich odczytane będą również specjalne ogłoszenia na temat zanieczyszczenia powietrza.  

Kampania jest częścią programu Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska pn. „Zielone parafie” objętego patronatem Konferencji Episkopatu Polski. Celem programu “Zielone parafie” jest włączenie wiernych we wdrażanie praktycznych zmian w funkcjonowaniu parafii, dzięki którym będą one bardziej ekologiczne. Założenia programu opierają się na ekologii integralnej w duchu encykliki Laudato si’ papieża Franciszka, skierowanej do “wszystkich ludzi dobrej woli”.

Wciąż można zaangażować się w akcję i pobrać materiały do wykorzystania w najbliższą niedzielę: http://zieloneparafie.pl/materialy/.

Raport: Polacy rezygnują z „kopciuchów”. Trzeba wymienić jeszcze 3 miliony

Od 2014 roku liczba używanych w domach jednorodzinnych w Polsce „kopciuchów” spadła o około 850 tysięcy sztuk. Takie kotły nadal dymią jednak w prawie 3 milionach domów, a ponad 30 proc. domów w Polsce nie ma żadnego ocieplenia. Jednocześnie tylko 14 proc. pytanych wie do kiedy musi wymienić stare kotły. To najważniejsze ustalenia nowego raportu pokazującego, jak idzie walka ze smogiem.

Najważniejsze wyniki raportu:

  • W porównaniu z 2014 r. liczba tzw. „kopciuchów”, a więc pozaklasowych kotłów spadła o około 850 000. Wciąż jednak niemal 3 miliony domów jednorodzinnych ogrzewanych jest za pomocą urządzeń emitujących znaczne ilości zanieczyszczeń, które nie spełniają wymogów uchwał antysmogowych.
  • Coraz mniej osób ogrzewa węglem – w porównaniu z 2014 r. odsetek takich gospodarstw domowych spadł z 69% do 51%. Wzrosła liczba gospodarstw domowych ogrzewanych gazem, z 14% do 24%.
  • Ponad połowa Polaków (55%) jest nieświadoma istnienia zakazu użytkowania starych kotłów, a jedynie 14% jest w stanie podać termin wejścia w życie takiego zakazu.

W 2014 roku było w Polsce ok. 3740 tys. kotłów zasypowych – tzw. „kopciuchów”. Do ponad 3 milionów z nich sypano węgiel. Do reszty wkładano drewno i biomasę. Dziś takich kotłów jest o ok. 850 tys. mniej. Najszybciej znikają „kopciuchy” na węgiel, których mamy teraz trochę ponad 2 miliony. – To zauważalna zmiana, która pokazuje, że Polacy zaczęli zwracać uwagę na to, czym ogrzewają domy. Jest to powód do umiarkowanego optymizmu. Szczególnie kiedy weźmie się pod uwagę, że w dużej części mówimy o remontach prowadzonych bez żadnej pomocy państwa. Program „Czyste Powietrze”, który ma w tym pomagać, jest przecież sprawą względnie nową i wciąż nabiera tempa. – komentuje Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego i zwraca uwagę, że motywacja części osób jest z pewnością związana z rosnącą świadomością dotyczącą smogu oraz jakości powietrza, ale za rosnące tempo wymian odpowiada też zmiana technologiczna oraz wprowadzane przepisy antysmogowe. – Wolą czystsze i wygodniejsze metody ogrzewania, więc decydują się na inwestycje w remonty domów i rezygnują z brudnych i wymagających ciągłej uwagi „kopciuchów” na węgiel. – dodaje.

Wyniki badania pozwalają na optymizm, ale jedynie umiarkowany. Skala problemu, który trzeba rozwiązać wciąż jest bowiem gigantyczna. W polskich domach nadal kopci około 3 milionów kotłów, które nie spełniają żadnych norm ekologicznych. Jednocześnie bardzo niska jest świadomość istnienia nowych przepisów, które wymuszają ich wymianę. Zaledwie 14 procent badanych z tych województw, w których obowiązują uchwały antysmogowe, jest w stanie podać poprawną datę określającą do kiedy trzeba pozbyć się „kopciucha”. – To przede wszystkim wyzwanie dla samorządów wojewódzkich i gminnych, które w wielu województwach bardzo niechętnie i z marnym skutkiem informują o nowych przepisach i karach. – komentuje Guła.

Dużym problemem jest także zła sytuacja, kiedy chodzi o ocieplenia polskich domów. Wyniki badań wskazują, że co trzeci budynek jednorodzinny nie posiada w ogóle warstwy izolacyjnej ścian zewnętrznych. A znacząca część z tych ocieplonych ma warstwę cieplną mniejszą niż 8 centymetrów. To mało, ale wyniki pokazują też, że sytuacja się poprawia, a ludzie chcą to zmienić i ocieplenia są wysoko na liście ich priorytetów remontowych. 59 proc. właścicieli budynków nieocieplonych deklaruje chęć realizacji inwestycji w zakresie termomodernizacji budynku już w najbliższych latach. Nieco ponad 40 proc. badanych planujących realizację ocieplenia ścian liczy na pozyskanie na ten cel dotacji. 16 proc. osób z tej grupy wskazuje, że posiłkować się będzie pożyczką lub kredytem. Odpowiedzią na te oczekiwania ma być przede wszystkim program „Czyste Powietrze”, który jest na ogół postrzegany jako atrakcyjny dla właścicieli domów.

– Duża część z planowanych inwestycji ma być sfinansowana z pomocą dotacjiCieszy więc, że jest rządowy program, który może ich wesprzeć. Martwi to, że rozdzielanie w nim dotacji idzie tak wolno. Aby spełnić zapisy uchwał antysmogowych musimy wymienić jeszcze niemal 3 miliony starych kotłów na węgiel i drewno – a musi się to wydarzyć w ciągu nadchodzących 6-7 lat. Oznacza to, że każdego roku powinno być wymienianych ponad 400,000 starych kotłów. Dobrze, że ludzie chcą rezygnować z kopciuchów, ale walka ze smogiem to ogromny program modernizacji kraju. Bez pomocy rządu i ciężkiej pracy samorządów nie uda się go przeprowadzić. – mówi Guła.

Badania zrealizowane zostały przez CEM Instytut Badań Rynku i Opinii Publicznej w listopadzie 2020 r. Badania zrealizowano techniką wywiadów telefonicznych CATI, na losowej próbie 1010 właścicieli budynków jednorodzinnych w całej Polsce.

Raport można pobrać TUTAJ: https://polskialarmsmogowy.pl/files/artykuly/2449.pdf

Skała przebija Kraków – aż 1300% normy rakotwórczego benzo(a)pirenu w powietrzu

Krakowski Alarm Smogowy zbadał powietrze w małopolskiej Skale. Wyniki są zatrważające. Zarejestrowano tam 13-krotne przekroczenie rocznej normy benzo(a)pirenu w powietrzu. To węglowodór aromatyczny o działaniu rakotwórczym. Wyższe stężenia benzo(a)pirenu i pyłu zawieszonego w sezonie jesienno-zimowym wskazują, że to spalanie węgla i drewna jest główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza w Skale.

Pomiary prowadzone były przez Krakowski Alarm Smogowy przy wykorzystaniu pobornika grawimetrycznego PNS-15 oraz automatycznego analizatora cząstek stałych BAM-1020. Współpracowała przy nich gmina Skała, były prowadzone od 23 stycznia 2019. Ich wyniki pokazują bardzo duże przekroczenia dopuszczalnych norm. W liczącej ok. 3800 mieszkańców miejscowości w ciągu roku zarejestrowano 78 dni z przekroczeniem dopuszczalnego poziomu PM10 w powietrzu (prawo pozwala na 35 takich dni). W tym 11 razy przekroczono poziom informowania, a raz poziom alarmu smogowego. Dla porównania w 2020 roku Krakowie było 44 dni z przekroczeniem normy.

Najgorzej rzecz wygląda, kiedy chodzi o rakotwórczy benzo(a)piren. Ten pochodzi głównie ze spalania węgla i drewna w domowych piecach. Roczną normę przekroczono w Skale 13-krotnie (w Krakowie było to blisko czterokrotne przekroczenie). Trzeba przy tym pamiętać, że za taki poziom rocznej średniej odpowiadają przede wszystkim miesiące zimowe. I o ile powietrze w lecie jest w Skale dobre, to już w grudniu poziom rocznej normy benzo(a)pirenu przekroczono 35-krotnie (!).

– Ludzie w Skale oddychają dramatycznie złym powietrzem. I nie zmieni się to, dopóki głównym źródłem ogrzewania będą tam kopciuchy. W mającej 3800 mieszkańców Skale wciąż kopci około 1700-1800 przestarzałych kotłów na węgiel i drewno. Nadzieję na zmianę daje uchwała antysmogowa dla Małopolski, która niedługo wejdzie w życie i wymusi wymianę tych urządzeń. O ile oczywiście lokalne władze podejdą do sprawy poważnie i zadbają o jej przestrzeganie. – komentuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Skała w latach 2017-2019 osiągnęła 46 proc. wymaganego efektu redukcji PM10 założonego w Programie Ochrony Powietrza. Przez te trzy lata wymieniono 170 kotłów. Szacuje się, że pozostało im do wymiany 1882 urządzenia grzewcze (zgodnie z podsumowaniem POP za 2019 rok).

Przykład Skały pokazuje, że problem złej jakości powietrza dotyczy wielu małopolskich miejscowości, w których dotychczas nie były prowadzone pomiary. Można przypuszczać, że gdyby pomiary były prowadzone w gminach sąsiednich, wyniki byłyby podobne. To oznacza, że bez zdecydowanych działań antysmogowych w całym województwie Małopolska jeszcze długo będzie jednym z najbardziej zanieczyszczonych regionów w Polsce.

Nowy Program ochrony powietrza co prawda nakłada konkretne obowiązki na gminy, zbliża się też termin wejścia w życie uchwały antysmogowej, jednak cały czas tempo wymiany starych kotłów jest zbyt powolne. W Małopolsce cały czas funkcjonuje około 300 tysięcy kotłów na paliwa stałe, które nie spełniają wymagań uchwały antysmogowej, a rocznie likwidowanych jest jedynie około 15 tysięcy palenisk. To zdecydowanie za mało. Najwyższy czas, aby przedstawiciele gmin zaczęli priorytetowo traktować problem jakości powietrza, ponieważ dotychczasowa bezczynność w niektórych przypadkach, pozwala przypuszczać, że w 2023 roku konsekwencje z niewywiązania się z przepisów uchwały antysmogowej będą ponosić nie tylko mieszkańcy, ale także gminy.

Dane z pomiarów opracował inż. Mikita Maslouski.

Przeprowadzono je w ramach projektu „Wdrażanie Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego – Małopolska w zdrowej atmosferze”.

Czarne polskie powietrze – antysmogowa instalacja pokazała czym oddychamy

​Antysmogowe instalacje przedstawiające model ludzkich płuc ustawiane przez Polski Alarm Smogowy pokazały jakim powietrzem oddychaliśmy przez ostatnie cztery miesiące. Czarny osad zanieczyszczeń pojawił się we wszystkich miejscowościach, w których ustawiono „oddychający” model ludzkich płuc i filtrujący zanieczyszczenia z powietrza.

Zanieczyszczenia powietrza są bardzo często niewidoczne i tym samym lekceważone. Dlatego Polski Alarm Smogowy postanowił unaocznić skalę problemu. Na instalacji zamontowano dwumetrowy model ludzkich płuc pokryty półprzepuszczalną tkaniną. Wentylatory przepuszczają przez nie powietrze, co sprawia, że płuca „oddychają”. Po pewnym czasie na białej materii osadziły się zanieczyszczenia powietrza.

Obraz jest przejmujący, zwłaszcza gdy zestawimy obok siebie zdjęcia z miast, które odwiedziła nasza instalacja. Czarny pył osiadający na białej materii pokrywającej płuca osiadał również w organizmach mieszkańców polskich miast i wsi – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – W ciągu czterech miesięcy odwiedziliśmy 23 miejscowości w pięciu województwach, ale jestem przekonany, że podobne zaczernienie płuc pojawiłoby się w większości miejscowości. 

Pomimo dosyć dużej świadomości problemu smogu tempo wymiany przestarzałych kotłów na węgiel i drewno pozostawia wiele do życzenia. Rządowy program „Czyste Powietrze” mający na celu ocieplenie i wymianę źródła ciepła w 300 tysiącach domów rocznie nie działa w założonym tempie. Dziesięcioletni plan zakłada budżet 103 mld zł i ocieplenie 3 milionów domów jednorodzinnych. W pierwszych dwóch latach działania programu złożono ponad 200 tys. wniosków – to niecałe 30% planu na te dwa lata. Dodatkowo wciąż nie mamy planu na wymianę źródeł ciepła w mieszkaniach wielorodzinnych – to podstawowy problem miast takich jak Wrocław czy Łódź.

Wiele województw wprowadziło uchwały antysmogowe dotyczące likwidacji „kopciuchów” oraz spalania paliw stałych w gospodarstwach domowych. Mimo to poziom zanieczyszczenia powietrza jest wciąż bardzo wysoki. Wynika to z faktu, że większość polskich domów jednorodzinnych jest nieefektywnych energetycznie i nadal nie przestrzega zasad narzuconych przez przepisy. Akcja z mobilną instalacją płuc ma zwrócić uwagę na problem i skłonić ich do wymiany kotła i ocieplenia domu.

 

Harmonogram kampanii:

1-14.11.2020 – Warszawa

14-28.11.2020 – Otwock, Jelenia Góra

14-25.11. 2020 – Krzeszowice

29.11-13.12.2020 – Brzezie, Wałbrzych

25.11-7.12.2020 – Kalwaria Zebrzydowska

8-19.12.2020 – Myślenice

14-28.12.2020 – Pszczyna, Racibórz

21.12-4.01.2021 – Dąbrowa Tarnowska

30.12-13.01.2021 – Sosnowiec, Izabelin

5.01-19.01.2021 – Chełmiec

14.01-28.01.2021 – Gierałtowice, Niepołomice

20.01-3.02.2021 – – Sucha Beskidzka

29.01-12.02.2021 – Czechowice-Dziedzice, Bydgoszcz

4.02-18.02.2021 – Stryszów

19.02-5.03.2021 – Bolesław

13.02-28.02.2021 – Rybnik, Brzeszcze

6.03-22.03.2021 – Świątniki Górne

 

Linki do filmów pokazujących stopniowe zaczernianie płuc na instalacji

Krzeszowice: https://www.youtube.com/watch?v=y88_0NGCHYk

Myślenice: https://www.youtube.com/watch?v=QaFy-WUEKzQ

Dąbrowa Tarnowska: https://www.youtube.com/watch?v=dVSsAUZ96oI

Chełmiec: https://www.youtube.com/watch?v=GCNjNY4le20

Pszczyna: https://www.youtube.com/watch?v=Ne8KI-FkpUg

Kalwaria Zebrzydowska: https://www.youtube.com/watch?v=y88_0NGCHYk

“Bóg daje życie – smog je odbiera” – kampania o zanieczyszczeniu powietrza w polskich parafiach

Polski Alarm Smogowy wraz ze Światowym Ruchem Katolików na rzecz Środowiska przy wsparciu Gościa Niedzielnego rozpoczyna kampanię „Bóg daje życie – smog je odbiera”. Jest ona częścią programu Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska pn. „Zielone parafie”. Informacje o uchwałach antysmogowych, o konieczności wymiany starych urządzeń grzewczych na węgiel i drewno oraz możliwych do pozyskania na ten cel dotacjach, trafią do 8 tysięcy parafii w całej Polsce.

Zanieczyszczenie powietrza jest poważnym problemem zdrowotnym. Każdego roku w Polsce smog przyczynia się do przedwczesnej śmierci blisko 50 tysięcy osób. Podczas pandemii zanieczyszczenie powietrza wzmaga niebezpieczeństwo – przyczynia się również do dodatkowych zgonów z powodu COVID-19. Badania wskazują, że smog powiększa liczbę ofiar tej choroby aż o 28%.

Jak wynika z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego świadomość na temat problemu zanieczyszczenia powietrza i przepisów nałożonych na samorządy i mieszkańców jest ciągle bardzo niska. Ciągle widzimy potrzebę prowadzenia kampanii informacyjnych, dzięki którym mieszkańcy dowiedzą się np. jak skorzystać z rządowego Programu Czyste Powietrze, wymienić stary kocioł i zacząć żyć bardziej komfortowo – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. Wiele osób nie wie, że pozbywając się z domu starego kotła, pozbywa się problemu, a zyskuje wolny czas, komfort, zdrowie i pieniądze.

Finał akcji odbędzie się w niedzielę 21 marca. Do ośmiu tysięcy parafii w całej Polsce, wraz ze specjalnym numerem Gościa Niedzielnego, trafią materiały informujące o problemie zanieczyszczenia powietrza i sposobach jego rozwiązania – między innymi możliwości uzyskania dotacji na wymianę kotła. Kampania jest częścią programu Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska pn. „Zielone parafie” objętego patronatem Konferencji Episkopatu Polski.

Celem programu “Zielone parafie” jest włączenie wiernych we wdrażanie praktycznych zmian w funkcjonowaniu parafii, dzięki którym będą one bardziej ekologiczne. Założenia programu opierają się na ekologii integralnej w duchu encykliki Laudato si’ papieża Franciszka, skierowanej do “wszystkich ludzi dobrej woli”.

Aby aktywnie włączyć się w kampanię i pomóc między innymi w dystrybucji materiałów należy wypełnić formularz kontaktowy na stronie: zieloneparafie.pl/formularz-rejestracyjny/

Jak Kraków wygrywa ze smogiem – naukowa analiza potwierdza efekty uchwały antysmogowej

Uchwała antysmogowa w Krakowie zakazuje spalania węgla i drewna. Efekty działania tych przepisów sprawdzili prof. Piotr Kleczkowski i mgr inż. Katarzyna Kotarba z Akademii Górniczo-Hutniczej. Wnioski, do których doszli są jednoznaczne: jakość powietrza w Krakowie poprawia się szybciej niż w województwie małopolskim.

Krakowska uchwała była podejmowana dwukrotnie (z powodów prawnych) w 2013 i 2016 r. Na jej podstawie wprowadzono w mieście zakaz ogrzewania paliwami stałymi, który obowiązuje od 1 września 2019 roku. Jednak już wcześniej, między innymi za sprawą programów pomocowych oraz dotacji do wymiany źródeł ciepła, zmniejszała się liczba używanych w mieście kotłów na węgiel oraz drewno. Obecnie w mieście pozostało jeszcze, wg. szacunków Urzędu Miasta, ok. 1800 palenisk, a więc w okresie ostatnich 10 lat ich liczba zmniejszyła się około dwudziestokrotnie.

Naukowcy z AGH postanowili sprawdzić, jakie są tego efekty. – Najprostszą, a jednocześnie najbardziej wiarygodną metodą takiej weryfikacji jest porównanie tempa spadku stężenia substancji zanieczyszczających w Krakowie oraz w całym województwie małopolskim, z wyłączeniem Krakowa. – napisali w raporcie. Zwracając jednocześnie uwagę, że także w regionie od niedawna obowiązują przepisy antysmogowe, ale są one łagodniejsze od tych krakowskich.

Z analizy wynika, że spadek średniego stężenia pyłu PM10 jest wyższy w Krakowie niż w całym województwie z wyłączeniem Krakowa. O ile spadek (liczony w sezonach grzewczych) w Krakowie wynosi 45,42 %, tak w Małopolsce jest on dużo mniejszy – 28,73%. Podobna tendencja występuje w przypadku pyłu PM2,5 – w Krakowie obserwujemy spadek na poziomie 43,76%, natomiast w całym województwie z wyłączeniem Krakowa – 32,15%. W przypadku benzo(a)pirenu sytuacja jest bardzo ciekawa, gdyż o ile w Krakowie obserwujemy spadek średniego stężenia o 42,82%, tak w całym województwie na przestrzeni badanych lat stężenia benzo(a)pirenu (liczone w sezonach grzewczych) wzrosły o 14,41%.

Liczba dni w trakcie sezonu grzewczego, kiedy stężenie dobowe PM10 przekraczało poziom alarmowy (150 µg/m3) spadła z 11 do zera, a w przypadku poziomu informowania (100 µg/m3) z 35 do 2. Równie widoczny spadek zaobserwowano w przypadku dni z przekroczeniem dobowej normy dla PM10 (50 µg/m3) – ze 125 dni w sezonie 2012/2013 do 64 w minionym sezonie grzewczym 2019/2020.

Informację o zastosowanych metodach statystycznych, można znaleźć w pełnym raporcie. [LINK]

PAS uruchamia licznik warszawskich kopciuchów! I odlicza dni do zakazu

Polski Alarm Smogowy uruchomił dziś licznik warszawskich „kopciuchów”. W centrum Warszawy, na ekranie reklamowym LED, przez kolejne 20 miesięcy będą wyświetlane aktualizowane dane na...

Warszawski obwarzanek truje wieczorami – pomiary Polskiego Alarmu Smogowego

Antysmogowi aktywiści skupieni wokół Polskiego Alarmu Smogowego zbadali jak wygląda zimowe powietrze w obwarzanku warszawskim. Pomiary wykazały wieczorne stężenia pyłów PM10 kilkukrotnie wyższe od...

Rząd nie wykorzystuje szansy na walkę ze smogiem – PAS ocenia Krajowy Plan Odbudowy

Polski Alarm Smogowy krytycznie ocenia projekt Krajowego Planu Odbudowy. Kwota przewidziana na ocieplenie domów i walkę ze smogiem powinna być trzykrotnie wyższa i sięgnąć...

Raport: Co oczyszcza polskie powietrze – ludzie czy pogoda?

W ostatnich latach odnotowano poprawę jakości powietrza. Podkreślają to politycy, ministrowie i włodarze miast. Czy zatem czystsze powietrze zawdzięczamy antysmogowej polityce, czy może mamy...

W najbliższą niedzielę finał kampanii „Bóg daje życie – smog je odbiera”

W najbliższą niedzielę finał kampanii „Bóg daje życie – smog je odbiera” Już w najbliższą niedzielę odbędzie się finał akcji „Bóg daje życie – smog...

Raport: Polacy rezygnują z „kopciuchów”. Trzeba wymienić jeszcze 3 miliony

Od 2014 roku liczba używanych w domach jednorodzinnych w Polsce „kopciuchów” spadła o około 850 tysięcy sztuk. Takie kotły nadal dymią jednak w prawie...